Gra w piłkę i zabawa w ogrodzie. Czy da się je pogodzić z fotowoltaiką?

Gra w piłkę i zabawa w ogrodzie. Czy da się je pogodzić z fotowoltaiką?

Dostęp do publicznych boisk to trudny temat. Choć infrastruktura sportowa w Polsce ulega systematycznej poprawie, to spada jej dostępność. Powstają Orliki i inne obiekty, ale niejednokrotnie są dostępne tylko dla klubów lub za opłatą. Stare place do gry w piłkę znikają, a na ich miejscu pojawiają się osiedla. Rodzice, którzy chcą zapewnić pociechom miejsce do ruchu i nieskrępowanej zabawy, czasami mogą zaadaptować ogród pod takie potrzeby. Odwieczny problem z przydomowym boiskiem – ryzyko wybicia szyb i innych uszkodzeń u siebie lub sąsiadów. Wraz z upowszechnianiem odnawialnych źródeł energii pojawił się kolejny kłopot. Pogodzenie własnej, „czystej” mini-elektrowni z mini-boiskiem może sprawiać trudności.

Ogniwa PV i panele fotowoltaiczne nie należą do szczególnie odpornych

Wiadomo, że instalacje produkujące prąd z promieniowania słonecznego muszą mieć jak najlepszy dostęp do naturalnego światła. Ich ustawienie dobiera się m.in. w zależności od ukształtowania terenu, obecności przeszkód terenowych czy położenia geograficznego. Na stronie davinci.pl możesz dowiedzieć się, jak wygląda taki audyt. Jeżeli finalnie panele będą położone na dachu, ryzyko ich naruszenia przez kopniętą piłkę będzie relatywnie niskie

Gra na ogrodowym trawniku polega zwykle na uderzaniu po ziemi, a bramkę ustawia się tak, by futbolówka po strzale lub odbiciu miała jak najmniejsze szanse trafienia w ścianę czy okno. Ktoś musiałby celowo kopnąć piłkę na dach lub mieć wyjątkowego pecha, by trafić w fotowoltaikę na dachu.

Sprawa się komplikuje, jeżeli instalacja paneli na gruncie lepiej zaspokoi potrzeby energetyczne domu. Może zająć na tyle dużą powierzchnię, że na trawie zabraknie już miejsca do gry w piłkę w ramach rodzinnej zabawy. Raczej odpada pomysł odgrodzenia fotowoltaiki płotem – sztachety mogłyby zasłonić słońce, a druciana siatka (choć rzuca mniejszy cień) niekoniecznie wytrzyma impet lecącej piłki. Zbyt duże ryzyko jak na wydatki związane z budową i podłączeniem całej instalacji.

Czytaj więcej...  Ból przed okresem, a ciąża.

Przypadkowe uderzenie piłki w panel PV może skończyć się utratą gwarancji

Choć rękojmie producentów i monterów w branży fotowoltaicznej należą do wyjątkowo długich – nawet 25 lat i więcej – to są też obwarowane konkretnymi warunkami. Trudno przypuszczać, by ktokolwiek zgodził się na bezpłatną naprawę, jeżeli przyczyną uszkodzenia była nieostrożna gra w piłkę nożną. Czasami ogniwa PV pokryte są warstwą specjalnego szkła, jednak to zabezpieczenie przed innymi czynnikami zewnętrznymi. Jej głównym zadaniem jest ochrona przed:

  • kurzem i pyłem;
  • materią organiczną (drobne owady, liście);
  • usterką podczas czyszczenia (zgodnego z zaleceniami producenta);
  • opadami atmosferycznymi.

W tym miejscu trzeba wspomnieć o gradzie. Niektóre panele fotowoltaiczne mają specjalne certyfikaty, które świadczą o podwyższonej odporności na uderzenia spadających z nieba kawałków lodu. Mowa tu o wytrzymałości wobec gradu o określonej wielkości i prędkości spadania – standardem jest klasa 2. w 5-stopniowej skali. Certyfikat II grupy oznacza brak uszkodzeń przy uderzeniu gradziny o średnicy 2 cm z prędkością ok. 28 m/s, najwyższy poziom – 5 cm i 31 m/s. Być może parę uderzeń piłką nie wyrządzi żadnych szkód, ale nieprzewidzianych skutków uprawiania sportu nie obejmie ani gwarancja, ani dodatkowe ubezpieczenie.

Bramkę do gry w piłkę w ogrodzie lepiej ustawić z dala od fotowoltaiki

I to na zupełnie innej działce. Ogrodowe bramki są na tyle łatwe do przestawienia, że rodzinne boisko można przenieść np. do miejskiego parku, na leżącą odłogiem polanę albo do lasu. Wprawdzie trzeba będzie trochę się przejść przed „meczem”, ale przecież można to potraktować jako rozgrzewkę albo okazję do poćwiczenia kontroli nad piłką. Naturalnie najlepszym miejscem do gry będzie boisko z prawdziwego zdarzenia. Kiedy jednak w pobliżu nie ma takiego obiektu, trzeba sobie radzić w inny sposób.

Równie ciekawe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *